Autor Wątek: wyciagarka na pace  (Przeczytany 2581 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Lutego 09, 2018, 23:16:51 pm
Przeczytany 2581 razy

Offline zygizz

  • Początkujący forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 86
Czesc, tak jak w temacie, czy probowal ktos montazu wyciaarki w bagazniku i przeciagniecie liny na przod auta, jestem po wstepnych pomiarach i wyglada ze mogloby to zdac egzamin.

Lutego 10, 2018, 00:37:40 am
Odpowiedź #1

Offline Mr_R4VEN

  • Administrator
  • Doświadczony forumowicz
  • *****
  • Wiadomości: 442
  • Imię: Paweł
  • Auto: Niva 1.9TD, 2008r
Wyciągarka mechaniczna, wpasowana w tylny zderzak. Na końcu niespodzianka, jak ktoś nie widział tego filmiku to polecam  :oczko:

https://www.youtube.com/watch?v=-P93pmi0erQ

Lutego 10, 2018, 10:03:32 am
Odpowiedź #2

Offline malos86

  • Jestem tu nowy
  • *
  • Wiadomości: 8
Napiszę nie na temat. Mnie zastanawia jedno. Czy u ruskich japońskie prawdziwe terenówki są nieosiągalne, że opłaca im się tak przerabiać te ruskie gnioty :usmiech: Przecież takie przerobienie nivy to kupa kasy. Nawet jak ktoś robi wszystko sam to części i tak trzeba kupić.
Nie ogarniam tego, na filmach mają tak podniesione te samochody że śmiało mogły by jeździć z naszymi offrołdowymi samochodami typu XJ czy patrol. Co prawda silników chyba nie robią bo widać że koła nie kręcą się jak w jeepie, ale i tak to kupa pieniędzy i roboty. A jak wymieniają silniki na mocniejsze to już w ogóle nie czaje synsu:D
Ta na filmie  ma resory, to ciężko to nivą już nazwać. No chyba że chodzi o ideę żeby pokazać że się da.
W tym wszystkim chodzi o ruskość!

Lutego 10, 2018, 12:25:39 pm
Odpowiedź #3

Offline Mr_R4VEN

  • Administrator
  • Doświadczony forumowicz
  • *****
  • Wiadomości: 442
  • Imię: Paweł
  • Auto: Niva 1.9TD, 2008r
Napiszę nie na temat. Mnie zastanawia jedno. Czy u ruskich japońskie prawdziwe terenówki są nieosiągalne, że opłaca im się tak przerabiać te ruskie gnioty :usmiech: Przecież takie przerobienie nivy to kupa kasy. Nawet jak ktoś robi wszystko sam to części i tak trzeba kupić.
Nie ogarniam tego, na filmach mają tak podniesione te samochody że śmiało mogły by jeździć z naszymi offrołdowymi samochodami typu XJ czy patrol. Co prawda silników chyba nie robią bo widać że koła nie kręcą się jak w jeepie, ale i tak to kupa pieniędzy i roboty. A jak wymieniają silniki na mocniejsze to już w ogóle nie czaje synsu:D
Ta na filmie  ma resory, to ciężko to nivą już nazwać. No chyba że chodzi o ideę żeby pokazać że się da.

Też się czasami nad tym zastanawiam, szczególnie jak widzę nivę na portalowych mostach itd.

ALE:
31:35 - 33:30  :otu:

https://www.youtube.com/watch?v=TWdYWFdV7x0

:sorry: :haha:

Co wyszło taniej? Zakup i przygotowanie tej Nivy czy Patrola?

Dla mnie wynagrodzeniem za niedoskonałości (? :jezyk:) nivy są miny (i pomruki uznania pod nosem) właścicieli patroli, g-klas i innych jeepów jak ich objeżdżam w błocie. A moje auto z przygotowań do off road'u to ma lekko podniesioną budę na podkładkach za 75zł i opony z porządnym bieżnikiem za ~1200 :wesoly: Satysfakcja z tego, co to auto wyprawia w terenie bezcenna. Fajnie się też ich słucha jak coś chrupnie chociażby w takim patrolu - "Manieeeek, to jest drooogie" :mrgreen: Ja do nivy zamawiam od razu po dwie sztuki, żeby nie przepłacać za przesyłkę  :usmiech:

Wiem, że moja odpowiedź też nie do końca jest na temat, bo Ty zastanawiałeś się nad sensem ekstremalnych i kosztownych przeróbek nivy :oczko:

Lutego 11, 2018, 17:54:54 pm
Odpowiedź #4

Offline btyc

  • Jestem tu nowy
  • *
  • Wiadomości: 21
Napiszę nie na temat. Mnie zastanawia jedno. Czy u ruskich japońskie prawdziwe terenówki są nieosiągalne, że opłaca im się tak przerabiać te ruskie gnioty :usmiech: Przecież takie przerobienie nivy to kupa kasy. Nawet jak ktoś robi wszystko sam to części i tak trzeba kupić.
Nie ogarniam tego, na filmach mają tak podniesione te samochody że śmiało mogły by jeździć z naszymi offrołdowymi samochodami typu XJ czy patrol. Co prawda silników chyba nie robią bo widać że koła nie kręcą się jak w jeepie, ale i tak to kupa pieniędzy i roboty. A jak wymieniają silniki na mocniejsze to już w ogóle nie czaje synsu:D
Ta na filmie  ma resory, to ciężko to nivą już nazwać. No chyba że chodzi o ideę żeby pokazać że się da.

Dlaczego opłaca im sie przerabiać , bo są tanie i części dużo. U nas niva kosztuje ponad 50 tys zł nowa u nich około 30 tys zł . Pod koniec lat 90 tych u Nas tez była cała masa stunigowanych lepiej lub mniej samochodów rodzinnej produkcji.

Pozdrawiam
Btyc