Cześć,
robiłem niedawno małą naprawę wiązki od kierownicy, którą potargał przegub kierownicy.
W teorii wszystko ok, ale coś się wydarzyło i teraz Porsze nie pali.
Wydaje mi się, że coś nawaliło z immobilizerem. Przez 2 dni był rozłączony akumulator, a ja grzebałem i kleiłem tą wiązkę.
Wcześniej, gdy kluczyk przełączałem w pozycję 0, coś się gdzieś przestawiało (był taki dłuższy dziwięk, jakby się coś pozycjonowało, albo pompa włączała, nie wiem) i normalnie można było sobie uruchomić. Nie zwracałem wtedy uwagi na kontrolkę immo.
Teraz gdy przekręcam kluczyk, to tego "magicznego" dźwięku nie ma, a kontrolka immo świeci się światłem ciągłym. Silnik chechła, ale nie odpala. A do tej pory uruchamiał się od strzała.
Można znaleźć informacje, że te immo to zawodne bywały.
Znalazłem też info, że do takiego porsze to dostaje się 3 pastylki (2 czarne i czerwoną), żeby ten immo wiedział kto wsiada. Nic takiego nie dostałem przy kupnie (oczywiście, to nie jest nówka sztuka). Szczerze myślałem, (i chyba się dobrze oszukiwałem) że to jest wmontowane w kluczyk, zatopione i że nic więcej nie potrzebuję. Od dwóch lat działało. Choć pamiętam, że maluchy i duże fiaty miały identyczne kluczyki i nie było mowy o immo.
Tutaj można znaleźć instrukcję lub też kilka porad jak to deaktywować (z tłumaczeniem na angielski, bo na polski bzdury wychodzą)
https://globusks-ru.translate.goog/immobilaizer-vaz-2114-princip-raboty-shtatnyi-immobilaizer-vaz-aps-4/?_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=en&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=nuiKtoś próbował wyłączyć immo zwierając piny 9 i 18?
Czego się spodziewać?
A może ktoś wie co to za dźwięk przy przekręceniu kluczyka na 0?