W telegraficznym skrócie
Nivka kupiona od "dobijacza",reduktor zmielił,z 2 mechanik zrobił mi jeden i wszystko śmigało,po 300 km padła mi skrzynia biegów,5tka i wsteczny,wymieniłem na nową (dorwałem taniej niż koła zębate nowe),po zamontowaniu i niby zgraniu skrzyni z reduktorem się zaczęło:/najpierw ciekniecie oleju z wyjścia na przedni most potem luz na wejściu wału do tylnego mostu (rusza się flansza).
I na koniec DRGANIA przy gwałtownym ruszaniu drążki reduktora i lewarka biegów żyją swoim życiem:)latają przód tył
W czasie jazdy równej w miarę spokojnie.Aha i wyskakuje 4ka gdy puszczam gaz.
Homokinetyk?bo tego nie wymieniałem może główka mostu?